Zaczęło się w 2014 roku, jednocześnie w Australii i Stanach Zjednoczonych. Ludzie młodzi (właśnie tak –  młodzi) na przełomie czterdziestki i pięćdziesiątki zaczęli zauważać u siebie zmiany, które nie pozwalały im pracować tak, jak wcześniej. I te zmiany narastały.

Po wielu miesiącach diagnostyki usłyszeli: "To demencja. Proszę załatwić swoje sprawy i pojawić się, gdy będą problemy z samodzielnym ubieraniem się". 

Tak o początku swojej historii z demencją opowiadają założyciele Dementia Alliance International i Dementia Action Alliance USA. 

Minęło 6 lat i świat zrobił gigantyczny krok do przodu.

Wiemy, że demencja nie dotyczy tylko ludzi starych. Wiemy, że istnieje ponad 100 schorzeń, które przebiegają z demencją. Mówi się o nich: formy demencji. Choroba Alzheimera to najczęstsza forma demencji. Występuje w niej wiele bardzo różnych objawów, będących efektem uszkodzenia najważniejszego i najbardziej złożonego ludzkiego organu, mózgu. To nie są zaburzenia pamięci.

Myśleliśmy, że kiedy ktoś zaczyna chorować neurodegeneracyjnie, to nie wie, co się z nim dzieje. Okazuje się, że tutaj też byliśmy w błędzie. Ta nowa wiedza to zasługa ludzi, którzy chorują i mówią o tym otwarcie w mediach społecznościowych oraz jako prelegenci na konferencjach naukowych.